Helka Travel > Węgry > Informacje praktyczne > Pogoda > Balaton to jezioro czy morze?

Węgry - Balaton to jezioro czy morze?

Balaton to jezioro, ale urokliwy akwen w jednej chwili pokazać potrafi swe groźne oblicze, zupełnie jak prawdziwe morze, dlatego nie należy go lekceważyć.

Największe jezioro w Europie Środkowo-Wschodniej, jakim jest Balaton, Węgrzy nie bez dumy nazywają morzem. I wiedzą, co mówią. Fakt, Balaton jest dość płytki. Jego średnia głębokość to 3,6 m, w najgłębszym punkcie (znajdującym się nieopodal półwyspu Tihany) liczy sobie 12,5 m. Ale zarazem ma 77 km długości, a szerokość waha się od 1,3 do 14 km. To, że pół jeziora przejdziemy brocząc w wodzie po kolana, to mit. Dość blisko od brzegu woda sięga pasa, umożliwiając swobodne kąpiele. Akwen jest przy tym krystalicznie czysty, latem temperatura wynosi 27 – 28 st. C, a jego zmieniająca się w zależności od oświetlenia barwa zapiera dech w piersiach. Dla świata Balaton istnieć zaczął wraz z otwarciem linii kolejowej. A ta połączyła letniska z Budapesztem w 1861 r. Wraz z rozwojem żelaznych dróg nad węgierskie morze docierać zaczęli malarze-impresjoniści. Znudzeni Bretanią i włoskimi plenerami tu odkryli zachwycającą grę świateł, rozsławiając Balaton po wsze czasy.

Ewentualne wątpliwości, czy aby tą urokliwą toń można nazwać morzem, rozwiewa pierwszy wiatr zwiastujący burzę. Podczas wichury na płytkim Balatonie szybko tworzą się fale, które zdarza się, że sięgają nawet 2 m. Widząc mrugające w portach sygnały burzowe, lepiej poszukać bezpiecznego schronienia.